Podobno czas leczy rany. Jednak niektóre nigdy się nie zabliźniają. O nieodwracalnych ranach na duszy i ciele, które zostają z nami do końca życia rozmawialiśmy z klubowiczami Dyskusyjnego Klubu Książki „Czwórka” 25 września w Filii nr 4, dyskutując o powieści Wojciecha Chmielarza „Rana”.
W każdej rodzinie mieszka „rana”, w postaci wyrządzonych krzywd, przykrych słów, trudnych wspomnień czy traumy tragicznego wydarzenia. Nie ma domu bez skandalu, konfliktu, kłótni, niedomówień. Tak jest i w książce Wojciecha Chmielarza, który w swojej powieści zagląda do domów bogatych rodzin, biznesmenów, sygnalizując na ich przykładzie szereg problemów społecznych. Na kartach swojej powieści rysuje przemoc w rodzinie i szkole, brak szacunku do kobiet, nielegalne interesy, wszechobecną samotność, wychowanie bez miłości.
Wojciech Chmielarz już pierwszymi słowami swojej powieści szokuje czytelnika, pisząc o poniżaniu i surowym wychowaniu małego dziecka. Wzbudza współczucie, złość, niedowierzanie. Od początku zaciekawia, rysując model rodziny nieszczęśliwej, dalekiej od ideału. Zabiera czytelnika w psychologiczną podróż, którą odziewa szatą kryminału.
Zdaniem klubowiczów portret psychologiczny bohaterów i lekki styl pisania są dużą zaletą książki. „Rana” to thriller psychologiczny, w którym rozwiązanie kryminalnej zagadki nie jest najważniejsze. Ważne są relacje międzyludzkie, motywy postępowania bohaterów i demony, z jakimi na co dzień się zmagają. W głównej mierze przebija tu motyw samotności dzieci, niemego wołania, by być kochanym i zauważonym przez rodziców.
Autor „Rany” znakomicie dawkuje czytelnikowi informacje. W miarę upływu fabuły wydarzenia nabierają tempa. Romanse, zbrodnie, nielegalne interesy stopniowo wychodzą na jaw, czytelnik odkrywa tajemnice bohaterów, ale i tak, jak to u Chmielarza bywa, zakończenie zaskakuje.
„Rana” jest powieścią współczesną, która pokazuje prawdziwy świat i jego okrucieństwo. Bez koloryzowania i czułych słówek. Zdaniem klubowiczów porusza trudne tematy, o których warto i trzeba głośno mówić. Pokazuje jak relacje z rodzicami i wczesne dzieciństwo mogą wpływać na to kim się jest w życiu dorosłym.
Książka wciąga, szokuje i zmusza do refleksji. Klubowicze dyskutując o powieści doszli do wniosku, że nie każdy ma predyspozycje, aby być dobrym rodzicem. Stwierdzili również, że niestety głębokie rany zostają z człowiekiem już do końca życia.
Na kolejne spotkanie w Dyskusyjnym Klubie Książki „Czwórka” zapraszamy 30 października o godz. 16, na rozmowy o książce Sejal Badani „Ślad po złamanych skrzydłach”.
Monika Król