Boimy się i obawiamy wielu rzeczy, które dotyczą nas i naszych bliskich. Strach czasem jest irracjonalny i jest wymysłem naszej bujnej wyobraźni, czasem fobią, która wzbudza nieustanny niepokój i sprawia, że nasze życie przepełnione jest ciągłym lękiem. A co jeśli naprawdę mamy powody do tego, by się bać? Co robić, kiedy nikt nam nie wierzy?
Do rozmów na temat naszych lęków zainspirowała książka Magdy Stachuli „W pułapce”, o której dyskutowaliśmy 22 stycznia br. w Dyskusyjnym Klubie Książki „Czwórka” w Filii nr 4. Na jej podstawie w trakcie spotkania powstała także chmura wyrazowa, dotycząca naszych lęków i obaw.
Tym razem akcja powieści „W pułapce” zaprowadziła klubowiczów do Przemyśla i Berlina, łącząc losy dwóch młodych kobiet, które w wyniku porwania zmagają się z depresją i ciągłym lękiem. Nie wiedzą czy są bezpieczne, czy zagrożenie minęło, zwłaszcza, że w pewnym momencie w ich życiu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Powoli przestają pamiętać jak to było „kiedy świat miał barwy, jedzenie smak, a uczucia dynamikę”, ponieważ ciągłe poczucie zagrożenia więzi je w tytułowej „pułapce” myśli, lęków, urojeń, zacieśniając krąg paranoi i psychozy. Czy to realne zagrożenie, przewrażliwienie czy może wymysł bujnej wyobraźni? Bohaterki same tego nie wiedzą.
Dzięki kunsztownie prowadzonej akcji i umiejętnemu budowaniu atmosfery zagrożenia, czytelnikowi udziela się strach bohaterów. Jak sama autorka wspomina „są rzeczy gorsze niż strach, bo strach to dopiero początek”. Zwłaszcza, że Magda Stachula buduje fabułę powoli, umiejętnie dodając kolejne elementy układanki, przez co jest mrocznie, tajemniczo, niepokojąco. Czytając czuje się strach, obawę, napięcie i niepokój.
Thriller psychologiczny Magdy Stachuli wywołał na spotkaniu burzliwą dyskusję, na temat zagrożeń dzisiejszego świata, także w postaci nowoczesnych technologii. Uświadomił jak beztrosko podchodzimy do nowych znajomości i jak zgubna może okazać się nasza ufność do drugiego człowieka. Zdaniem klubowiczów powieść czyta się szybko i z przyjemnością, a przy tym jest ona przestrogą, aby ujarzmiać i oswajać swoje lęki, aby nie wpaść we własną sieć paranoi. Przy tym jednak trzeba być czujnym, bo co, jeśli nasze obawy to nie tylko wymysł naszej wyobraźni, a potencjalne zagrożenie, które czai się tuż za rogiem?
Na kolejne spotkanie w DKK „Czwórka” zapraszamy 26 lutego o godz. 16., na rozmowy o książce Marcina Margielewskiego „Tajemnice hoteli Dubaju”.
Monika Król