28 maja 2019 roku w Filii nr 6 – Centrum Multimedialnym odbyło się ostatnie przed przerwą wakacyjną spotkanie członków Klubu Podróżnika. Pani Irena Zajdel podzieliła się z nami wspomnieniami z Irlandii, którą odwiedziła w ramach projektu „Podnoszenie kwalifikacji i umiejętności zarządu i słuchaczy Krośnieńskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku”.
Pani Irena na wstępie opowiedziała wszystkim o projekcie, w którym wzięła udział, oraz określiła trasę wycieczki. Na początku usłyszeliśmy o Killary. To położony na zachodnim wybrzeżu najdłuższy w Irlandii fiord, mający 16 km długości. Po południowej stronie fiordu położone są góry Maumturks. Region Connemara słynie też z hodowli małż. Ale zwierzętami, które najbardziej kojarzy się z Irlandią, są owce. Klimat i ukształtowanie terenu sprzyjają ich hodowli. A ponieważ hodowców jest wielu a zwierzęta często wypasane są na tych samych terenach, właściciele zaznaczają ich przynależność do stada kolorami widocznymi na wełnie.
Kolejnym miejscem, o którym usłyszeliśmy, było Kylemore Abbey. To opactwo, które kiedyś było pałacem z pięknym ogrodem, a obecnie jest siedzibą muzeum. Wyprawa na Klify Moheru, które stanowią jedną z głównych atrakcji turystycznych Irlandii, gwarantuje turystom niezapomniane widoki. Ten odcinek klifowego wybrzeża zbudowany jest z piaskowców i wapieni, ma 8 km długości a nad nim góruje kamienna wieża, która jest punktem obserwacyjnym. Nasza przewodniczka przeszła również szlakiem głodowym. Położone wzdłuż trasy opuszczone domy przypominają czasy wielkiej klęski głodu spowodowanej zarazą upraw ziemniaczanych, która pochłonęła ogromną liczbę ofiar.
Postacią, na którą zwróciła uwagę pani Irena i która kojarzy się z Irlandią, jest św. Patryk. Porwany i jako niewolnik osadzony w Irlandii zajmował się pasterstwem. Kiedy zdołał uciec z wyspy, rozpoczął studia teologiczne i jako kapłan wrócił do Irlandii, by ją schrystianizować. Z jego osobą wiąże się wiele irlandzkich legend. Dzień św. Patryka jest wolny od pracy i bardzo hucznie obchodzony, a na ulicach robi się w tym dniu zielono od trójlistnych koniczyn – symbolu Irlandii.
Galway to następne miasto, o którym opowiedziała nasza przewodniczka. To portowe miasto nad zatoką słynące z podtrzymywania pamięci o muzyce, pieśniach i tańcach celtyckich. Czasami miasto to nazywane jest „dwujęzyczną stolicą”, ponieważ kładzie duży nacisk na obecność języka irlandzkiego w przestrzeni publicznej, np. budynki i ulice mają tam podwójne nazwy. Galway najbardziej znane jest jednak jako miasto uniwersyteckie.
Temperatura w Irlandii nie spada poniżej 5 stopni, nie ma tam zimy ale naszej przewodniczce pogoda na wyspie kojarzy się z silnym wiatrem, wiejącym niemal bezustannie oraz z deszczem i wilgocią. Mimo niesprzyjającej pogody wspomnienia pani Ireny z Irlandii są bardzo pozytywne. Nieskażona niczym przyroda, dzikie tereny i czyste środowisko to tylko niektóre z zalet miejsc, o których usłyszeliśmy na spotkaniu Klubu Podróżnika. Jednak piękno i zalety Irlandii trudno oddać w słowach, a nawet prezentowane na spotkaniu zdjęcia odzwierciedlały tylko część jej uroku.
Agnieszka Urbanek