22 stycznia 2019 r. w Filii nr 6 - Centrum Multimedialnym odbyło się spotkanie miłośników wypraw i podróży - Klubu Podróżnika. Swoją opowieścią zauroczyli nas wytrawni globtroterzy - Halina i Marian Kowalikowie.
Swoje wspomnienia rozpoczęli oni od wytyczenia trasy jaką podróżowali po Chorwacji. Pierwszym miastem o którym usłyszeliśmy był Zadar. Zwany „małym chorwackim Rzymem” ze względu na wiele ruin rzymskich budowli, jest znany z najpiękniejszych zachodów słońca. Legenda głosi, że jego nazwa - za dar (czyli za podarunek), pochodzi od tego, w jaki sposób został podarowany córce Neptuna. Większość zabytków Zadaru znajduje się w obrębie Starego Miasta. Są to: kościół św. Chryzogona, kościół św. Donatana, katedra św. Anastazji, forum rzymskie, renesansowa loggia, mury obronne powstałe w czasach, kiedy Zadar był twierdzą, oraz bramy: lądowa i morska, Plac Ludu, Kalelarga („szeroka ulica”) - główna ulica miasta. Zadar posiada port handlowy i rybacki oraz port lotniczy. Zadar to także nowoczesne „morskie organy” z 2005 roku, uznane za jedną z największy atrakcji turystycznych świata. Ich dźwięk powstaje, kiedy fale wtłaczają wodę z morza do rur. Obok nich znajduje się „pozdrowienie słońca” - instalacja świetlna ładowana energią słoneczną, która wieczorami daje niesamowity efekt. Na mapie podróży naszych gości było także Neum, jedyne miasto Bośni i Hercegowiny z dostępem do Adriatyku. Uwagę podróżujących jego wybrzeżem zwracają charakterystyczne punkty na wodzie - hodowle ostryg.
Kolejnym a zarazem najsławniejszym miastem, o którym usłyszeliśmy, był Dubrownik. Zwany „perłą Adriatyku”, wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego UNESCO. Miasto otoczone jest najdłuższym systemem obwarowania obronnego w Europie. Dubrownik nazywany jest także „niezdobytym miastem” właśnie ze względu na mury, które je otaczają, z których rozciąga się niesamowity widok. Niemal wszystkie zabytki znajdują się za murami, na Starym Mieście. Jego centrum to Plac Luza z pałacem Rektorów, wzorowanym na Pałacu Dożów z Wenecji. Katedra Wniebowzięcia NMP, pałac Sponza, Kolumna Rolanda, wieża zegarowa, wielka i mała Studnia Onufrego oraz kościół św. Błażeja, patrona miasta - to tylko niektóre z zachwycających zabytków w tym mieście. Dubrownik jest przede wszystkim ośrodkiem turystycznym i najchętniej odwiedzanym miejscem w całej Dalmacji.
Korczula to jedna z największych chorwackich wysp (wokół niej rozsianych jest 47 innych wysp i wysepek) a opowieść o niej była kolejnym punktem naszego spotkania. Stolicą wyspy jest miasto o tej samej nazwie. Cała wyspa wpisana jest na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO a nazywana jest „małym Dubrownikiem”. Stare Miasto Korczuli kształtem przypomina szkielet ryby z wąskimi uliczkami ciągnącymi się od głównej ulicy, co chroni mieszkańców od wiatru i nadmiernego nasłonecznienia. Trzynastowieczny mur otaczający miasto oraz pozostałości starożytnej kultury greckiej i rzymskiej tworzą niesamowity efekt a piękne zabytki na długo zostają w pamięci. Ciekawostką jest, iż wszystkie uliczki na wyspie mają schody. Nie ma ich tylko jedna, zwana ulicą zakochanych lub myślicieli. Mieszkańcy Korczuli twierdzą, że właśnie stamtąd pochodzi Marco Polo, dlatego też na każdym kroku natknąć się można na pamiątki i nazwy z nim związane.
W dalszej części spotkania usłyszeliśmy także o Splicie, drugim co do wielkości mieście w Chorwacji. Miasto posiada port, ale najbardziej słynie z Pałacu Dioklecjana, największej atrakcji i największego zabytku tego miejsca. Pałac należał do rzymskiego cesarza i jest jedynym antycznym pałacem na świecie zamieszkałym przez ludzi nieprzerwanie od 1700 lat. Mówiąc potocznie, rezydencja jest tętniącą życiem ruiną. Niedaleko Splitu znajduje się zabytkowe portowe miasto Chorwacji - Trogir, założone przez greckich osadników, nazywane „Wenecją Chorwacji”. W wielu chorwackich miastach widać wpływ weneckiego renesansu w budownictwie, dlatego też charakterystyczne elementy zdobień lub pomników pozwalają się poczuć jakbyśmy byli w Wenecji a nie na Chorwacji.
Opowieść o Jeziorach Plitwickich rozpoczęła się bajkowo. Za górami, za lasami, za szesnastoma jeziorami i dziewięćdziesięcioma wodospadami połączonymi ośmiokilometrowymi kładkami jest piękną kraina… Park Narodowy, o którym bajkowo opowiadali państwo Kowalikowie, to niesamowite miejsce wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jego obszar to 300 m². Jeziora, lasy, jaskinie i wodospady stanowią niebywałą atrakcję i są zamieszkałe przez wiele gatunków zwierząt i ptaków. W Parku znajduje się również wiele gatunków roślin objętych ochroną.
Piękne wspomnienia, bajkowe zakończenie i zdjęcia pozwoliły choć na chwilę przenieść się w wakacyjne klimaty wszystkim uczestnikom spotkania.
Agnieszka Urbanek