Wierszyki na giętkie języki, żonglerka słowami, alfabetyczne akrobacje, wyliczanki bez trzymanki - to tylko niektóre z licznych zabaw językowych, jakie zaproponowała dzieciom podczas tegorocznych ferii Filia nr 4 KBP.
Z książek Agnieszki Frączek, Małgorzaty Strzałkowskiej, Natalii Usenko, Wandy Chotomskiej, Urszuli Kozłowskiej, Kaliny Jerzykowskiej i Marcina Brykczyńskiego „wyfrunęły” niesforne wierszyki i „przycupnęły” pod bibliotecznym sufitem. Codziennie sprowadzali je na ziemię „Łamisłówek” i „Wielorymek”, a następnie czytali zgromadzonej publiczności. Śpieszymy z wyjaśnieniem, że „„Łamisłówek” i „Wielorymek”, to wymyślone przez dzieci postacie, w które codziennie wcielał się ktoś inny.
Prezentowane podczas ferii wiersze były śmieszne, rozbrykane, trzeszczące, łamiące języki, wszystkie żywe i wesołe jak bawiące się w bibliotece dzieci. Każda z poznanych rymowanek inspirowała plastycznie i teatralnie. I tak dzieci zrobiły prace o rymujących się tytułach: „Drewiana kukiełka z teatrzykowego okienka”, „Kolorowanki z magicznej pianki”, „Firankowy pejzaż zimowy”, „Ukryta literka niewielka” oraz „Świecące bałwanki z plastikowej bańki”. Wykonane z drewnianych łyżek kukiełki feriowicze zaprezentowali w napisanych przez siebie rymowanych scenkach. Zabawa była przednia a niektórych artystów poproszono o bis.
Ponadto dzieci świętowały w bibliotece walentynki, bawiąc się przy muzyce i robiąc sobie walentynkowe fotki. Bawiły się w liczne zabawy ruchowe z chustą Klanzy, w biblioteczne podchody, zorganizowały festiwal karaoke, układały na bibliotecznym dywanie scrabble, wybierały mistrza gibkiego języka i przeszły tor przeszkód z językowymi zagadkami. A wszystko to w towarzystwie wyliczanek, które towarzyszą dzieciom od pokoleń. Jednym słowem w feryjnej wierszykarni dzieci czuły się jak ryba w wodzie.
Nie zabrakło także atrakcji dla fanów planszówek. 15 lutego, w samym środku zimowych wakacji, czytelnia Filii nr 4 zamieniła się w Games Room. Przed południem gry planszowe pochłonęły uczestników spotkań feryjnych, natomiast w godzinach popołudniowych gościliśmy nie tylko dzieci ale także dorosłych. Okazało się, że jest to bardzo dobra forma spędzania wolnego czasu w bibliotece. Spotkanie zorganizowano z inicjatywy grupy GraTy.
Recepta na nudę? Biblioteka!
M. Węgrzyn