W Saloniku Artystycznym Krośnieńskiej Biblioteki Publicznej prezentowane są prace Miłosza Hołody, poety, filozofa, doktoranta na Uniwersytecie Rzeszowskim. Otwarcie wystawy zatytułowanej Pij swój uśmiech odbyło się 10 kwietnia 2019 r.
Miłosz Hołody przygotowuje rozprawę doktorską poświęconą poezji wizualnej w przestrzeni. Interesuje go współczesna kultura wizualna, eksperymentalne formy literackie oraz badania nad praktykami codzienności. Zrealizował dwie wystawy indywidualne: Cukierki ze słów (Rzeszowski Inkubator Kultury, 2017) oraz Angielski spacer (Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Rzeszowie, 2018). Publikował wiersze w pismach literackich Cegła, Helikopter i Inter oraz rysunki w Stonerze Polskim. Uczestnik warsztatów Pracowni Otwartej Biura Literackiego (2018) oraz interdyscyplinarnego projektu Tekstyl.Ja Pracowni Aktywności Wszelakich w Rzeszowie (2019). Obecnie mieszka, rysuje i pisze w Stalowej Woli.
W Krośnieńskiej Bibliotece Publicznej w Krośnie Miłosz Hołody prezentuje kilkadziesiąt prac, o których sam pisze w szkicu „Kilka myśli o wystawie”:
W skład wystawy wchodzą rysunki, które wykonałem w 2018 roku (akryl, gwasz, ołówek, kredki, długopis, pastel, akwarela, flamastry, kolaż). Główną ideą wystawy jest próba eksploracji tematu uśmiechu na płaszczyznach antropologicznej, filozoficznej i codziennościowej.
W rysunkach spotykają się dwie perspektywy. Pierwsza to moja, czyli osoby 28- letniej o w miarę sprecyzowanych poglądach i wykrystalizowanej wrażliwości; druga to próba przeniknięcia perspektywy dziecięcej, do której nie mam już bezpośredniego dostępu, mogę jedynie bazować na ulotności pamięci i fenomenie wczucia. W moich pracach staram się oświetlać te dwie perspektywy lub wręcz wzajemnie je rewidować. Swoje nastawienie podczas ich tworzenia określiłbym jako trenowanie się w dziecięcym odczuwaniu. Ważnym aspektem jest dla mnie również relatywizacja symboli, rozumiana jako ich „niegotowość”. Dziecko zanurzone jest bowiem w świecie znaków, które dopiero zaczną działać, zaczną nabierać znaczeń w toku jego edukacji w rodzinie, społeczeństwie, kulturze. Paradoksalność mojego tworzenia sztuki polega na tym, że - pomimo świadomości owych znaczeń - próbuję działać tak, jakbym dopiero je poznawał lub w ogóle nie był ich świadomy. W moich rysunkach obecne są także cyfry, nanoszone w sposób automatyczny jako rodzaj rezygnacji ze znaczenia i sensu, dojście do samego fenomenu pisma, które w jak największym stopniu autonomizuje się w stosunku do znaczeń (…).
W czasie wernisażu o wystawianych pracach mówiła prof. UR Marlena Makiel-Hędrzak, opiekun naukowy (promotor) pracy doktorskiej M. Hołody. M. Makiel-Hędrzak przypomniała definicję rysunku prof. Elżbiety Wolickiej, która w swoich pracach pisała, że rysunki (obrazy) są korzeniami myśli. Mówiąc o twórczości M. Hołody, M. Makiel-Hędrzak odwołała się też do szesnastowiecznego malarstwa włoskiego oraz do słów francuskiego filozofa Maurice’a Merleau-Ponty’ego, który w duszy ludzkiej widział trwały ośrodek dzieciństwa. Właśnie w rysunkach M. Hołody, zarówno w tych syntetycznych (czarno-białych), jak i w tych analitycznych (barwnych), wyraźnie widać fascynację artysty światem dziecka (…) - mówiła M. Makiel-Hędrzak.
Prezentację wprowadzającą do wystawy, zatytułowaną „Między czytaniem a patrzeniem”, przygotowała Magdalena Krzosek-Hołody, absolwentka studiów o specjalności reżyseria dźwięku i komunikacja wizualna krakowskiej AGH, specjalizująca się w realizacji projektów intermedialnych. M. Krzosek-Hołody starała się spojrzeć na prezentowane na wystawie rysunki z dwóch perspektyw: historii sztuki oraz historii literatury. Jak mówiła, prace M. Hołody mocno związane są ze sztukami wizualnymi, ale mają także kontekst pozawizualny, przynależą do świata literatury, świata poezji. M. Krzosek-Hołody przywołała też artystów, którzy inspirują M. Hołody, wymieniła R. Hausmanna, austriackiego dadaistę malarza i fotografa; I. Isou, francuskiego pisarza i malarza, twórcę letryzmu; E. Gomringera, szwajcarskiego poetę i eseistę piszącego wiersze i manifesty poezji konkretnej; L. Riversa, amerykańskiego malarza, rzeźbiarza, prekursora pop-artu; K. Rosen, amerykańską artystkę. M. Krzosek-Hołody wyjaśniła też tytuł wystawy - Pij swój uśmiech - który zawiera element humoru i świadczy o pewnym „wyrozumiałym dystansie” artysty do otaczającego go świata.
Wystawa prac M. Hołody czynna będzie do 4 maja br.
Joanna Łach