Kim był Bolesław Prus wie każdy uczeń. Ale jaki był Bolesław Prus wie tylko ktoś, kto przeczytał książkę Moniki Piątkowskiej „Prus. Śledztwo biograficzne” i kto w piątek 20 września br. przyszedł do Czytelni Głównej Krośnieńskiej Biblioteki Publicznej, by wziąć udział w spotkaniu "Prus, jakiego nie znacie".
Monika Piątkowska – dziennikarka i pisarka, autorka m.in. zbiorów felietonów „Talki w wielkim mieście”, „Talki z resztą” (pisanych wspólnie z Leszkiem Talko), powieści „Krakowska żałoba” i opowiadań zebranych w tomie „Nikczemne historie”, w 2017 r. wydała biografię Bolesława Prusa.
Jak sama mówiła na spotkaniu z czytelnikami, do sięgnięcia po ten temat skłoniła ją ponowna lektura „Lalki” i wątpliwość, skąd stateczny mąż Oktawii Głowackiej wiedział tak wiele o kobietach i sekretach ich alkow. Dzięki wnikliwemu śledztwu, jakie przeprowadziła Piątkowska, badaniu nie tylko dokumentów pozostawionych przez Prusa, ale i tropieniu licznych wątków autobiograficznych rozrzuconych w powieściach i nowelach, udało się jej odkryć szereg sekretów i wstydliwych epizodów z życia pisarza.
Niepewne pochodzenie, śmierć matki, trudne dzieciństwo z apodyktyczną babką Marcjanną Trembińską a później czas spędzony u wujostwa Domiceli i Klemensa Olszewskich, kłopoty z nauką, udział w postaniu styczniowym i próby poradzenia sobie z tym, co dziś znamy pod nazwą zespołu stresu pourazowego – to wszystko sprawiło, że Aleksander Głowacki borykał się przez całe swoje dorosłe życie z traumą i szeregiem lęków z niej wynikających (miał m.in. agorafobię, bał się pociągów, przechodzenia przez ulicę itp.). Jednocześnie wstydził się tych słabości i „odreagowywał” je w swojej twórczości. Tam porażki stawały się sukcesami, tam mógł przeżyć swoje życie raz jeszcze, tam też leży klucz do zrozumienia biografii Prusa, jak przekonywała Monika Piątkowska.
Swoją książkę pisała przez trzy lata. W tym czasie zdążyła dobrze poznać i zrozumieć Aleksandra Głowackiego. Cieszy ją, że po lekturze „Prusa. Śledztwa biograficznego” również czytelnicy zdają się lepiej rozumieć autora najwybitniejszej polskiej powieści pozytywistycznej, jaką bez wątpienia jest „Lalka”. Że potrafią go dostrzec w Wokulskim i Rzeckim, ale też i w młodym faraonie Ramzesie i innych bohaterach powieści Prusa – bo w każdym z nich jest trochę z autora. Piątkowska podkreślała, że lektura książki może powiedzieć czytelnikom dużo o nich samych, okazuje się, że w niektórych przypadkach może nawet pomóc oswoić ich własne lęki.
Monika Piątkowska mówiła o Bolesławie Prusie, zwracając się do młodzieży: „ten, którego znamy, nie jest tym, który mógł istnieć naprawdę”. Przekonywała, że warto zadać sobie trud i spróbować poznać prawdziwego człowieka, a nie zadowalać się jego pomnikową wersją. Wtedy może jego twórczość odsłoni przed współczesnymi czytelnikami nowe oblicze.
Spotkanie z Moniką Piątkowską odbyło się w ramach projektu „A to książki właśnie” realizowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury w ramach programu „Partnerstwo dla książki”.
MJ