Czy jesteśmy bezpieczni we współczesnym świecie? Czy nowe technologie – serwisy społecznościowe, aplikacje rozpoznające twarz na publikowanych w Internecie zdjęciach, geolokalizatory – nie okradają nas z prywatności? Wreszcie czy zagrożenie pochodzi zawsze „z zewnątrz”? A może nie powinniśmy ufać nikomu, nawet najbliższym?
Między innymi o tym rozmawialiśmy we wtorek 9 listopada 2021 r. na spotkaniu z Magdą Stachulą, autorką thrillerów psychologicznych w nurcie „domestic noir”.
Magda Stachula debiutowała w 2016 r. thrillerem „Idealna”. Jej kolejne powieści to „Trzecia” (2017), „W pułapce” (2018), „Oszukana” (2019), „Strach, który powraca” (2020 – kontynuacja „Idealnej”) i „Odnaleziona” (2021 – kontynuacja „Oszukanej”). 27 października br. ukazała się również jej pierwsza powieść dla dzieci: „Ekipa na tropie. Tajemnica starej mapy”.
Podczas spotkania z czytelnikami Magda Stachula opowiadała, że zawsze marzyła o zostaniu pisarką, a ponieważ gustuje w thrillerach, postanowiła spróbować swoich sił jako autorka pierwszej na polskim rynku wydawniczym powieści w nurcie „domestic noir”. Na sukces „Idealnej” wpłynęła nie tylko wciągająca historia głównej bohaterki Anity, ale również intrygujący wątek związany z obrazem z kamery zainstalowanej na tramwaju oliwiącym szyny w czeskiej Pradze.
Praski mazací tramvaj istnieje, podobnie zresztą jak aplikacje opisane w „Trzeciej” czy „W pułapce”. Istnieją też wszystkie miejsca, które pojawiają się w powieściach, np. stacja kolejowa we Włodawie z „Oszukanej”, berlińskie czy kopenhaskie uliczki i restauracje, ponieważ Magda Stachula, zanim je opisze, najpierw je odwiedza. Wyjaśnia, że przebywanie w miejscach, w jakich umieszcza swoich bohaterów, pozwala jej lepiej ich poznać. Bo to bohaterowie, zwłaszcza kobiety, są w thrillerach „domestic noir” najważniejsze. Autorka stwarza je, komponując ich sylwetki z cech osób, które zobaczyła np. w krakowskim tramwaju, znajomych, bliskich. Oddaje w swoich książkach głos również mężczyznom, czyniąc z przedstawiania wydarzeń z wielu punktów widzenia znak rozpoznawczy swojej prozy.
Magda Stachula zaznacza, że stara się ani nie idealizować swoich głównych bohaterek ani nie piętnować „czarnych charakterów”. W jej powieściach nawet osoby, które dokonują moralnie niedopuszczalnych czynów, nie zawsze wyrządzają zło świadomie, czasami po prostu źle oceniają sytuację, reagują pod wpływem emocji, albo – jak wszyscy – popełniają błędy.
Thrillery psychologiczne Stachuli cieszą się wśród czytelników wielką popularnością, zresztą nie tylko w Polsce. „Idealna” jest obecna również w księgarniach w Czechach – jako „Mazací tramvaj” i Włoszech - „La donna perfetta”, przygotowywane jest tłumaczenie na ukraiński a także trwają prace nad ekranizacją powieści. I choć Magda Stachula z powodzeniem próbuje swoich sił również jako autorka innych gatunków – opowiadań czy powieści detektywistycznej dla dzieci, uspokaja, że nie zamierza porzucać gatunku, który przyniósł jej popularność i w którym czuje się najlepiej. Zdradziła czytelnikom, że w przyszłym roku można spodziewać się dwóch nowych powieści, z których jedna będzie kontynuacją historii Leny opisanej w „Oszukanej” i „Odnalezionej”.
Na pytanie, kim by była, gdyby nie została pisarką, Magda Stachula odpowiedziała, że woli sobie tego nie wyobrażać. Podobnie jak wierni czytelnicy jej thrillerów, którzy przy okazji podpisywania książek mieli okazję do chwili rozmowy z autorką, która „morduje do 15:00” a później jest żoną i mamą, niezwykle sympatyczną i ciepłą osobą.
Spotkanie z Magdą Stachulą odbyło się w ramach realizowanego przez KBP projektu „W sieci tajemnic… i książek” z Programu Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu „Partnerstwo dla książki”.