Pierwsze spotkanie Klubu Miłośników Filmu w nowym 2020 roku odbyło się 14 stycznia w Filii nr 6 – Centrum Multimedialnym. Wyświetlono podczas niego film „Jestem najlepsza. Ja, Tonya”.
Film z 2017 r. w reżyserii Craiga Gillespie przedstawia historię życia jednej z najsłynniejszych łyżwiarek świata. Tonya Harding to amerykańska mistrzyni w łyżwiarstwie figurowym, która jako druga kobieta na świecie wykonała potrójnego axla. Wszystko, co miała, Tonya osiągnęła ciężką pracą. Niestety, cokolwiek robiła - spotykało się z krytyką. Jej dzieciństwo naznaczone było przemocą, zarówno psychiczną jak i fizyczną. Można powiedzieć, że jej życie ukształtowała matka - despotka, która skutecznie niszczyła w młodziutkiej Tonyi jakąkolwiek wrażliwość na świat, jego piękno i ludzi wokół. Matka nigdy nie wspierała i nie chwaliła córki, a wszystko co robiła Tonya było w jej oczach niedostatecznie dobre. Nic dziwnego, że poczucie wartości dziewczyny było zerowe. Dom, zamiast dawać miłość i wsparcie, był miejscem poniżania i przemocy. Również małżeństwo Tonyi, w którym przez chwilę była szczęśliwa, okazało się powtórką chorych, patologicznych relacji z rodzinnego domu. Tonya Harding umiała tylko tańczyć na lodzie, temu oddała całe swoje serce. Wierzyła, że w łyżwiarstwie figurowym może być wreszcie najlepsza, że zostanie ulubienicą Ameryki. Pragnęła medali, sławy, prestiżu i majątku, w zamian oferując 100% zaangażowania, ciężką pracę i niezaprzeczalny talent. Niestety, rywalizacja pomiędzy koleżankami z lodowiska i incydent z 1994 roku były początkiem końca Tonyi. Przyczyniły się do jej największego życiowego dramatu - dożywotniego zakazu uprawiania sportu, który kochała nad życie.
Większość uczestników spotkania Klubu Miłośników Filmu pamięta czasy, kiedy o niesamowitym talencie Harding mówiły i pisały wszystkie media. Niestety, o jej konflikcie z największą rywalką z lodowiska - Nancy Kerrigan również słyszał cały świat. Nie każdy jednak znał historię życia, kariery i upadku Tonyi Harding. Klubowicze uznali film za wart obejrzenia, szczególnie dla wątku relacji Tonyi z matką i dzieciństwa dziewczyny, które poniekąd naznaczyło jej dalsze losy. W blasku fleszy wiele rzeczy wygląda pięknie, ale trzeba przyjrzeć się im bliżej, by zobaczyć prawdziwą historię, którą napisało życie. Najwięcej emocji wywołała postawa matki Tonyi. Przerażała nienawiść, jaką żywiła do swojego jedynego dziecka. Tonya być może miała szansę na wyrwanie się z patologii dzięki swojemu talentowi, ale niestety - życie jest życiem a złe wybory zazwyczaj zatrzymują w miejscu i marnują szansę na coś lepszego. Niedoceniana przez nikogo Tonya zmarnowała swój talent i szansę. Smutny początek okazał się równie smutnym zakończeniem.
Agnieszka Urbanek