10 marca 2020 r. w Filii nr 6 - Centrum Multimedialnym odbyło sie kolejne spotkanie Klubu Miłośników Filmu. Podczas niego wyświetlono film „Ciemno, prawie noc” na podstawie książki Joanny Bator o tym samym tytule.
Film to historia życia Alicji, dziennikarki, która chce zrobić reportaż o serii tajemniczych zaginięć dzieci. Ale wyprawa do Wałbrzycha wiąże się nie tylko z pracą, ale jest też powrotem do miasta, w którym się wychowała. Bohaterka musi się zmierzyć ze wspomnieniami z dzieciństwa i tajemnicą rodzinną. Nocne koszmary, niejasne wspomnienia i niekiedy niechęć do jej osoby rodzą kolejne trudności. W filmie, osadzonym w ponurej scenerii dolnośląskiego miasta, pojawiają się też „baśniowe” wątki, dziwne przezwiska i nazewnictwo, i złowieszczy wierszyk.
Film w opinii klubowiczek jest trudny i ciężki w odbiorze. Dorosła kobieta mierząca się z traumami z dzieciństwa, z powrotem do miejsc, o których być może chciałby zapomnieć, to trudny temat. W miarę jak okazuje się, jakiego rodzaju są to traumy i wspomnienia, rośnie wśród widzów obawa, co będzie dalej. Ponure miasto i jego ciemne zaułki jeszcze wzmacniają ten przekaz. Cały film jest mroczny i smutny. W „Ciemno, prawie noc" poruszany jest temat wykorzystywania dzieci przez rodziców. Wykorzystywania w każdym zakresie, niszczenia ich psychiki ale też pedofilii i kazirodztwa. Mroczne problemy dzieci, które tak bardzo rzutują na ich dorosłe życie, są niewyobrażalne. Niektórzy z bohaterów nigdy się z nimi nie uporają. W filmie ponure problemy przytłaczają bohaterów a akcja rozgrywa się w ponurych miejscach - Wałbrzych, zamek Książ, las budzą grozę, ale też świetnie podkreślają nastrój. Należy docenić zarówno scenografię jak i muzykę, która jest na najwyższym poziomie i umiejętnie budzi w widzach emocje. W filmie poruszane są także tematy wojny, eurosieroctwa, biedy i przemocy fizycznej. Bohaterowie posługują się ubogim słownictwem, wulgaryzmami. Na oklaski zasługuje świetny dobór obsady, w „Ciemno, prawie noc" zobaczymy m.in. Magdalenę Cielecką, Jerzego Trelę, Agatę Buzek, Krystynę Tkacz, Piotra Fronczewskiego, Aleksandrę Konieczną, Dorotę Kolak. Ponury wierszyk z dzieciństwa przewijający się przez film („był czarny, czarny las, a w tym czarnym, czarnym lesie był czarny, czarny dom…"), tajemnicze słowa, odczyniania uroków czy odpędzanie czegoś niewiadomego wzbudzają uczucia niepokoju...
Agnieszka Urbanek