Pandemia koronawirusa i zamknięcie bibliotek wymusiły dłuższą przerwę w spotkaniach Dyskusyjnego Klubu Książki. Jednak przy wykorzystaniu aplikacji zoom, 21 maja 2020 roku odbyło się spotkanie DKK online organizowane przez Filię nr 6 - Centrum Multimedialne. Przedmiotem naszej wirtualnej dyskusji była książka Sylwii Winnik „Dziewczęta z Auschwitz”.
Wirtualne spotkanie było zdecydowanie inne niż poprzednie, a dodatkowo temat wojny, który podjęliśmy, jest bardzo trudny. Historia KL Auschwitz i innych obozów koncentracyjnych, jakie działały podczas II wojny światowej, jest nie do wyobrażenia. Przyglądając się z bliska temu, co wydarzyło się w obozach, słuchając i czytając o obozowym życiu codziennym (jeśli można je było nazwać życiem) trudno pojąć, że "człowiek człowiekowi zgotował ten los". Wspominanie tamtego czasu, bestialstw i codziennej walki o byt, o każdą kromkę chleba, to powrót do bólu i tamtego strachu o jutro. Okrucieństwa obozu, które się przeżyło, pozostają w człowieku na zawsze. Przeszłość, sceny, których trudno zapomnieć wracają w snach, we wspomnieniach. Jednak ludzki umysł i psychika są nieodgadnione - mechanizm wyparcia okrutnych wspomnień pozwala nie załamać się i ułożyć życie od nowa. Bo istnieje życie po obozie. Cudem odzyskana wolność i powrót do rodziny to początek nowej drogi.
„Dziewczęta z Auschtwiz” to świadectwa 12 kobiet, które trafiły do obozu jako młode dziewczęta. To relacja z obozowej codzienności. To wspomnienia głodu, zimna i strachu. Bo obóz był brakiem nadziei. Jeśli zaczynało się żyć nadzieją na przyszłość, to łatwo można było się zadręczyć. Marzenia o przyszłości były bezsensowne w obliczu niepewności jutra. Liczyło się dziś i to, by przetrwać do apelu, do południa, do wieczora, do rana i do kolejnego dnia.
Według opinii klubowiczek książka warta jest przeczytania. To wiarygodna historia tych, które przeżyły. To wspomnienia, o których dziś mogą rozmawiać. To relacja o tym, jak ważna w KL Auschwitz była silna psychika i samozaparcie. Liczył się też szczęśliwy los,. To przejmujący obraz człowieczeństwa w drugim człowieku. Bo dla jednych ten człowiek stojący naprzeciwko był tylko rzeczą a dla drugich pozostał człowiekiem - głodnym, przestraszonym i bez woli walki. Okruchy dobroci innych współwięźniów to cenne wyjątki z tamtego czasu i bardzo budujące wspomnienia.
Książka jest wstrząsającym wspomnieniem młodości i tego, jak człowiek jest w stanie tak bestialsko zachować się wobec drugiego. Książka jest też o tym, jak ważne było przystosowanie się do obozowej rzeczywistości. Każdy nowy dzień był decyzją czy wybrać śmierć, czy walczyć o siebie i wytrwać mimo wszystko.
Trudno zapomnieć bo „Auschwitz to zbrodnia, za którą nie ma wystarczającej kary. Nic nie jest w stanie naprawić krzywd wyrządzonych tym wszystkim ludziom".