15 listopada 2021 roku w Filii nr 6 - Centrum Multimedialnym odbyło się kolejne spotkanie członków Dyskusyjnego Klubu Książki. Naszą listopadową lekturą były „Roztopy” Jędrzeja Pasierskiego.
Roztopy to druga cześć cyklu z Niną Warwiłow. Nina jest komisarzem w warszawskiej komendzie Praga-Północ. Posiada niesamowity instynkt i czasami stosuje niekonwencjonalne metody w śledztwach ale intuicja nigdy jej nie zawodzi. W drugiej części Nina co prawda przebywa na urlopie macierzyńskim, ale zaginięcie koleżanki prowokuje ją do wyjazdu z Warszawy i poprowadzenia prywatnego śledztwa w Bukowcach. Malowniczy Beskid Niski szybko pokazuje Ninie swoje prawdziwe oblicze. Sielskość, czyste powietrze, okoliczne lasy to wymarzone warunki dla warszawskich mieszczuchów. Jednak pogoda i trudności codziennego życia szybko weryfikują marzenia. Bukowce to cicha, zapomniana wioska w której stoi tylko pięć domostw, a nowa sąsiadka, warszawianka, która buduje tu dom, na początku budzi ciekawość, ale jej obecność szybko powszednieje. Nagłe zniknięcie Joanny staje się głównym powodem pojawienia się w Bukowcach Niny Warwiłow. Niestety, gorlicki komendant nie patrzy na to przychylnie i z satysfakcją nie pozwala uczestniczyć w śledztwie.
Jędrzej Pasierski świetnie łączy w powieści wątki obyczajowe i kryminalne. Wplecione w nią są też wątki historyczne - akcja „Wisła” i przesiedlenia Łemków. Tłem dla wydarzeń w Beskidzie jest wątek życia prywatnego pani komisarz. Rozpad związku, nieplanowana ciąża i nowy partner to tylko część jej życia. Jej codzienność to również opieka nad ojcem alkoholikiem i lęk, czy przy kolejnym ciągu zdoła go odratować.
„Roztopy" świetnie oddają klimat małych miasteczek i słabo zaludnionych wsi. Małe społeczności nie powalają zachować prywatności, ale pobliskie gęste lasy sprzyjają ukrywaniu tajemnic i ludzkich tragedii.
Książkę w opinii klubowiczek świetnie się czyta, fabuła wciąga ale niestety całą opowieść nie wzbudza refleksji. Dzięki lekturze poznajemy bardzo dokładnie szczegóły pracy policji, co docenili czytelnicy. Bardzo plastycznie także opisane są Beskid Niski i Gorlice.
Uczestniczki spotkania zwróciły także uwagę na opisaną w powieści płytkość relacji międzyludzkich. Mili ludzie nie zawsze są szczerzy, a pozy i maski nakładane na co dzień budzą zaufanie i niejednokrotnie zwodzą i są mylnie odczytywane. Sympatyczni miejscowi czasami powinni wzbudzać ograniczone zaufanie.