28 marca w Filii nr 4 na spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki „Czwórka” za sprawą powieści Christiny Dalcher „Vox” przenieśliśmy się do świata, w którym dominują mężczyźni, dyskryminacja i bezkompromisowość. Kobiety nie mają prawa głosu, wręcz nie mogą wypowiedzieć więcej niż 100 słów dziennie, za sprawą bransoletek – liczników słów.
Książka wzbudza gniew i niedowierzanie, że w XXI w. amerykański rząd wydaje dekret, którym skazuje połowę społeczeństwa na milczenie, zakazując kobietom prawa do wykonywania zawodu, nauki czytania i pisania. Wydawać by się mogło, że te czasy już dawno minęły i nigdy nie wrócą. A jednak.
Christina Dalcher na wzór „Opowieści podręcznej” Margaret Atwood kreśli w swojej książce feministyczną dystopię, będącą realistyczną wizją przyszłości. Fabuła książki szokuje i trzyma w napięciu. Klubowiczom, którym w pierwszej kolejności jawiła się jako absurd, w toku czytania i dyskusji przeistacza się w mroczną, przerażającą i wstrząsającą realną wizję ludzkości. Bo jak twierdzą klubowicze to teoretyczna fikcja, w której jednak tkwi wiele prawdy, która znajduje odzwierciedlenie zwłaszcza w niespokojnym, ogarniętym pandemią i wojną świecie. Zauważyli, że zbyt dużo dziś mówi się o segregacji społeczeństwa, dyskryminacji na tle religijnym, seksualnym, światopoglądowym. W ich ocenie jest to bardzo niebezpieczna narracja, a książka „Vox” powinna być przed tym najlepszą przestrogą.
Klubowicze zauważyli również, że autorka zwraca uwagę na bierność społeczeństwa twierdząc, że „dla triumfu zła wystarczy tylko, aby dobrzy ludzie nic nie robili”. Pokazuje także, co się dzieje, gdy do władzy dochodzi nieodpowiednia osoba.
Christina Dalcher jednocześnie liczy, że „Vox” rozbudzi w czytelnikach trochę gniewu, a przede wszystkim da do myślenia. I rzeczywiście powieść szokuje, prowokuje i trzyma w napięciu.
Na kolejne spotkanie w Dyskusyjnym Klubie Książki „Czwórka” zapraszamy 25 kwietnia o godz. 16.00, na rozmowy o książce K. Enerlich „Czas w dom zaklęty”.
Monika Król